2 Marca, 2018. Dzień XXVI

Trasa: Sarria – Portomarin
Dystans: 22+2 km (Razem: 657 km)

O prowincji Galicja, w której jesteśmy, mówi się, że stale tu pada. Rzeczywiście doświadczyliśmy tego wczoraj, doświadczyliśmy i dzisiaj.

Jak już wcześniej wspominałem Sarria, to miejsce, z którego wyrusza wielu pielgrzymów do Santiago. Widać to było już wczoraj w naszym schronisku i też dziś na trasie. Mimo, że jeszcze nie był to tłok, czuje się już trochę zmianę klimatu tego pielgrzymowania.

Jak dobrze, że pielgrzymuję o tej porze roku! Jak dotąd na trasie i w schroniskach było generalnie pusto. Cisza, spokój. To sprzyja wyciszeniu, medytacji, spotkaniu z Bogiem i z drugim człowiekiem. W tłumie to zwykle jest takie miałkie, płytkie.

Dzisiejsza trasa była jedną z najbardziej malowniczych, jaką dotąd szedłem. Przez pierwsze 2,5 godziny marszu nawet nie padało. Wyglądało to trochę na cud. No ale wiem, że niektórzy z Was nieustannie się modlą, więc pewnie nie był to żaden przypadek.

Dziś piątek, więc Tajemnice Bolesne na Różańcu. Odmawiając je co widzę w trakcie Tajemnicy 3, Cierniem Ukoronowanie, … drut kolczasty. Resztę możecie sobie sami dopowiedzieć.

Krajobraz Galicji jest bardzo rolniczy. Zapachy też takie swojskie. Moją uwagę zwracają takie charakterystyczne budowle w mijanych gospodarstwach. Okazuje się, że są to spichlerze.

Kolejna rzecz, która zachwyca po drodze to strumienie, które miejscami płyną wzdłuż lub w poprzek szlaku. Wygląda to zjawiskowo. Rano zapatrzyłem się na piękne krajobrazy i wszedłem na szczęście w krowi „placek”. Godzinę później przechodząc przez rwący strumień buty miałem już czyste.

Rwące strumienie na szlaku. Film

Camino na wodzie. Film

Po około 14 km marszu dochodzę do kolorowego znaku, który zwiastuje juz tylko 100 km do Santiago. Hurra!!!

Jeszcze tylko 100 km. Film

Przed samym Portomarin kolejny dylemat, którą drogą iść do miasta. Wybieram tę historyczną. Okazuje się, że jest dość trudna w swoim ostatnim odcinku. Wąski wąwóz, wykuty w skałach, śliskie kamienie, tempo ślimacze. Jeszcze przedtem widzę owcę pozycji psa. Może jakaś joginka?

Medytacja XXV. Gniew

Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!
Ef 4, 26

Zdarza mi się wpadać w gniew, choć zwykle szybko mi przechodzi. Jest to uczucie, za które jestem wdzięczny, że je mam, i generalnie nie duszę w sobie. Tłumiony Gniew może prowadzić do depresji lub do zachowań pasywno-agresywnych.

Tak czy inaczej skutki gniewnych reakcji zwykle są negatywne. Więc medytuję w chwilach utrzymującego się gniewu często nad fragmentem, w którym Jezus uspokaja wzburzone jezioro Galilejskie. Nauczyłem się tego od Orzecha.

Są jednak takie momenty kiedy sytuacja prowokująca gniew pojawia się jednak nagle. Trudno wtedy ją ukoić medytacją.
Oczywiście wszystko i tak bierze się z wewnątrz. Więc trzeba się tym gniewnym uczuciom przyglądać, oswoić je. Jest szansa, że wtedy czegoś nas one nauczą.

Na koniec dnia, ważne jest pouczenie Św. Pawła, które najbardziej zapamiętaliśmy z Anią z naszych nauk przedmałżeńskich.

Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce.

Oby …

Opublikowano Biblia, Camino, ciekawostki, cud, Duchowość, El Camino, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, myśli, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Santiago, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Mar 1, 2018. Day XXV

Route: Triacastela – Sarria
Distance: 18+4 km (Total: 633 km)

The decision to spend the night at Triacastela turned out to be a good one. We enjoyed the hospitality of local people, a nice albergue Xacobeo, and to finish the day overhearing a singing cashier at a local supermarket.

I was just doing some small shopping to enjoy the evening with Henry and Juan over some snacks and wine and suddenly I hear a beautiful voice in an empty grocery store. The female cashier probably assumed she was there by herself. One word in the text of the song she was singing was particularly prominent, i.e. juntos, which means together, but in a Galician version, i.e. xuntos. This is the second Galician song I have been trying to learn recently.

There is one more benefit of staying in Triacastela. It rained all night long and got a bit warmer. As a result there was barely any snow left the following day. According to the forecast, however, we were supposed to be walking in heavy rain to the next place.

All kinds of signs in the city reminded us that Santiago is only 130 km. Leaving the city we could choose between two options, one a bit longer and along some busy roads, another one through beautiful countrside.

We turn right then.

So far the morning is surprisingly pleasant. Here and there rays of sun break through the clouds. Gradually I remove layers of clothes as we start ascending. It did not look like heavy climbing but altogether we gained 400 m in altitude.

Juan, whom we met a few days ago on the way, turns out to be a funny companion. He comes from Barcelona. This is his third pilgrimage to Santiago. I like his umbrella. It might be a bit dangerous in case of stronger gusts of winds. On the bright side, we will then have a male version of Mary Poppins.

El Camino to Sarria – Part 1. Film

El Camino to Sarria – Part 2. Film

The rain intensifies with every minute. I feel something is leaking on my back but I continue marching. I am well warmed up so nothing bothers me. The distance to Sarria I walk non stop.

Camino on the water. Film

Valley of trees. Film

The landscapes are very agricultural. Galicia reminds me a bit of New Zealand.

After reaching today’s desitnation it is pretty evident that it lives from pilgrims. There are quite a few albergues, but most of them closed due to low season. It is here, where a lot of pilgrims start their journey to Santiago. All it takes is to walk 100 km to be eligible to obtain finisher’s certicate, so called Compostela.

Many of those pilgrims use a special service that even carries their luggage from one site to another.

Meditation XXIV. Grace

Indeed there are those who are last who will be first, and first who will be last
Lk 13, 30

The morning dew on the lush green brought in me an association with undeserved Grace, that has been bestowed on me.
The Bible is full of stories of marginalised peope, who get specially favorable treatment by Jesus, such as the good villain on the cross, Samaritan lady, Mary Magdalene etc.
So again everything is upside down.

The problem with Grace is that one has to be open to receive it. Cooperation is needed. Then Graces flows in streams like the rain today.

Opublikowano Bible, Biblia, Camino, ciekawostki, cud, Duchowość, El Camino, English, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, myśli, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Santiago, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

1 Marca, 2018. Dzień XXV

Trasa: Triacastela – Sarria
Dystans: 18+4 km (Razem: 633 km)

Decyzja, aby zostać na noc Triacastela okazała się trafna. Mili miejscowi ludzie, zrobione z rozmachem i zadbane schronisko Xacobeo, no i jeszcze na koniec śpiewająca kasjerka w supermarkecie.

Co do tej ostatnie sytuacji, robię wieczorem drobne zakupy aby podsumować dzień z Henrym i Juanem przy winie i jakichś frykasach. Nagle słyszę jak pięknie śpiewa sobie kasjerka w pustym markecie piosenkę z tym swoim galicyjskim akcentem. Słowo, które najcześciej słyszę w tekście to juntos, czyli razem, ale w wersji galijskiej jest to xuntos (czytaj: żuntos). To już druga piosenka po galijsku, której próbuję się nauczyć.

Jest jeszcze jeden plus noclegu w Triacasteli. Całą noc padało i się ociepliło tak, że generalnie po śniegu nie było rano śladu. Prognozy jednak były takie, że będziemy szli w rzęsistym deszczu.

W mięście wszelkie znaki przypominały nam o tym, że do Santiago zostało około 130 km. Wychodząc z miasta można było się zdecydowac na nieco dłuższy wariant drugi, ale mniej ciekawej, po przy ruchliwej szosie. Idziemy w prawo.

Na razie poranek jest zaskakująco przyjemny. Nawet pojawiają się promienie słońca. Powoli zdejmuję z siebie kolejne warstwy, gdyż znowu zaczynamy się piąć w górę. Dzisiaj zapowiadało się niewinnie, ale w sumie wspięliśmy się prawie 400 m.

Juan, którego spotkaliśmy kilka dni temu na trasie, okazuje się fajnym kompanem. Mieszka w Barcelonie. To już jego trzecia pielgrzymka do Santiago. Podoba mi się ta jego parasolka. Gorzej jak mocniej zawieje. Będziemy mieli męską wersję Mary Poppins.

Szlak do Sarria. Film

Szlak do Sarria cz 2. Film

Za każdą minutę nasila się deszcz. Czuję jak mi coś gdzieś tam na plecach przecieka, lecz idę dalej. Jestem rozgrzany więc mi to nie przeszkadza. Krótką trasę do Sarria biorę na raz, bez odpoczynku.

Camino na wodzie. Film

Leśna aleja. Film

Krajobrazy są bardzo rolnicze. Galicja przypomina mi trochę Nową Zelandię.

Po dotarciu do dzisiejszego miasta docelowego widać, że żyje ono z pielgrzymów. Sporo schronisk, jednak większość z nich jeszcze zamknięta przed sezonem. To stąd wielu pielgrzymów zaczyna swoją trasę. Okazuje się, że wystarczy przejść tylko 100 km, aby otrzymać certyfikat ukończenia pielgrzymki, tzw. Compostelę. Wielu z tych pielgrzymów często korzysta jeszcze z usługi przewożenia ich bagażu z miejsca na miejsce. Widać można i tak.

P. S. Wczoraj otrzymałem w formie krótkiego video pozdrowienia i życzenia od ks. Orzechowskiego, czyli uwielbianego przez wielu charyzmatycznego Orzecha. Bardzo trafiły do mojego serca. Aż się wzruszyłem.

Bóg zapłać!!!

Medytacja XXIV. Łaska

Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi
Łk 13, 30

Dzisiejsza rzęsista rosa na bujnej roślinności skojarzyła mi się z niezasłużoną Łaską, która na mnie spływa. W Biblii jest cała masa przykładów sytuacji, w których tzw. ludzie z marginesu są szczególnie dobrze traktowani przez Jezusa, np. łotr Dyzma, Samarytanka, Maria Magdalena itd. Czyli znowu wszystko staje na głowie.

Z Łaską jest tylko ten problem, że trzeba się na nią otworzyć. Potrzebna jest współpraca. Wtedy Łaska leje się strumieniami, jak ten dzisiejszy deszcz.

Opublikowano Biblia, Camino, ciekawostki, cud, Duchowość, El Camino, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, myśli, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Feb 28, 2018. Day XXIV

Route: Alto do Poio – Triacastela
Distance: 16 km (Total: 611 km)

Just as I mentioned earlier we passed the evening at Albergue de la Puerta in Alto do Poio in a very nice atmosphere. I admit I really like the Galician Spanish accent. I feel like I am in Portugal. The only difference is I can understand most everything here. The people here are very kind, warm and cook well. They also have a great sense of humor. Last night I got so lost in my story telling in Spanish that I forgot Henry was with us and he could not understand our jokes. Gladly he was not bothered by this. Juan showed him a language app called DuoLingo. All you have to do is to type in a certain sentence in your base language and it will translate it into a language of your choice. They had great fund using that app to communicate with each other as both of them could not understand either English and Spanish, respectively.

Leaving the bar shortly after midnight we could see the snowstorm had just begun.

I expected nothing less in the morning but to see some snow outside. And that’s how it was.

Descending Alto do Poio. Film

I am so glad we climbed all the mountain tops yesterday. Today it is going to be mostly downhill. We will walk along the main road, since the trails are covered in snow and may be hard to hike. We will have to extend the distance a bit because of it today.

Walking at a brisk pace we get to Triacastela in about 2,5 h. We are not sure if we stay here for the night yet.

What catches my attention is that names are written in Gallego language not Spanish. That is why church is not longer called iglesia, but igrexa.

The day before we find out from the snow plough drivers that today they have an octopus fesitval in this city. After getting there we look for the venue to have so called pulpo for lunch. Finally we locate the place on the ouskirts under a tent. There are no people as yet. It is too cold for the locals. After a brief photo session with the octopus we get three consecutive plates of this delicious creature brought to the market from the port of La Coruña.

Octopus festival in Triacastela. Film

Octopus preparation. Film

After some debate we decide to stay in town for the night. There are not too many sleeping options, basically none, between Triacastela and the next major city of Sarria. This makes our decision easier. I can use some good rest today after days of extended walks. I can also use the opportunity to catch up with this blog as well.

After all it is nice to sit by the fire and rest a bit.

Answering a few questions about the level of traffic on this blog let me share a few. First of all, thanks to the stats provided by WordPress I know the whole additional daily workload to write this blog is worth it.

The website gets between 100 to 200 plus visits per day by 30 to 50 different users from scores of countries. If all goes well we will hit a milestone of 100 000 visits on this blog by the time I get to Santiago. Thank you for keeping me company along the way.

Mediation XXIII. Thoughts.

My thoughts are nothing like your thoughts

Iz 55, 8

For the thoughts of mortal men are miserable, and our devices are but uncertain. For the corruptible body presseth down the soul, and the earthy tabernacle weigheth down the mind that museth upon many things.

Book of Wisdom 9, 14-15

Recently I have been coming back quite often to the quoted wisdom in some of the earlier posts on how eventually our desitiny is determined but our thoughts? How to achieve a better control of our thoughts, so called nepsis?

This is not easy. I notice, however, that prayer and physical work do help. St. Benedict discovered it so long ago. Ora et Labora, Pray and Work, is their motto still today.

To liberate from passions that constantly are tearing us apart and think like God.

Fuge, tace et quiesce …

Opublikowano Bible, Biblia, Camino, ciekawostki, cud, Duchowość, El Camino, English, eucharystyczny, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, myśli, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

28 Lutego, 2018. Dzień XXIV

Trasa: Alto do Poio – Triacastela
Dystans: 16 km (Razem: 611 km)

Tak jak wspominałem wczoraj, wieczór w albergue de la Puerta w Alto minął nam w bardzo miłej atmosferze. Przyznam, że bardzo podoba mi się galicyjski akcent. Miałem wrażenie, że jestem w Portugali z tą różnicą, że tu rozumiem prawie wszystko. Ludzie w Galicji są bardzo uprzejmi, ciepli i świetnie gotują. Mają też poczucie humoru. Wczoraj się tak zapędziłem w swoich historiach po hiszpańsku, że zapomniałem, że jest z nami Henry, i że nie rozumie naszych dowcipów. Jemu to akurat nie przeszkadzało. Juan pokazał mu aplikcję na smarfon DuoLingo, która po wprowadzeniu tekstu w jednym języku tłumaczy go na żądany. Ubaw był z tego niezły.

Wychodząc z baru do albergue krótko po północy widzieliśmy, że burza śnieżna właśnie się zaczęła.

Rano nie oczekiwałem niczego innego jak tylko zobaczyć trochę śniegu za oknem. Tak też było.

Schodząc z Alto do Poio. Film

Oj jak dobrze, że wczoraj pokonaliśmy wszystkie wzniesienia! Dziś będzie cały czas z górki. Będziemy jednak szli szosą, gdyż szlaki są zasypane i schodzenie po nich mogłoby być trudne. Przez to jednak dystans się trochę wydłuży.

Idąc szybkim marszem dochodzimy do miejscowości Triacastela. Nie jesteśmy pewni jeszcze, czy zostaniemy tu na noc, czy nie. W Galicji rzucają się też w oczy nazwy w języku galijskim. Kościół to nie już iglesia, ale igrexa.

Poprzedniego dnia dowiadujemy się od kierowców, że dziś w Triacastela jest festiwal ośmiornicy. Po dojściu do miasta szukamy tego miejsca, aby zjeść tzw. Pulpo, na obiad. W końcu znajdujemy. Ludzi na razie nie ma, tylko my. Zimno. Następuje krótka prezentacja ośmiornic, tzw. czas dla fotoreporterów. Potem już delektujemy się tym rarytasem przywiezionym z portu w La Coruña.

Festiwal Ośmiornicy. Film

Przygotoanie ośmiornicy. Film

Pada decyzja, że jednak zostajemy na noc w tym mieście. Nie ma zbyt wiele opcji noclegowych, w zasadzie żadnej, w drodze do następnego większego miasta. Wybór jest zatem prosty. Przyda się trochę odpoczynku. Przy okazji nadrobię zaległości w blogu.

Miło siedzieć i odpoczywać przy kominku.

Na koniec odpowiadam na pytania odnośnie statystyk wejść na tego bloga. Nota bene, dzięki nim wiem, że warto go pisać kosztem odpoczynku i innych przyjemności.

Dziennie odwiedza bloga między 30 a 50 osób z kilkudziesięciu krajów na świecie. Liczba tzw. odsłon dziennych waha się zależnie od dnia tygodnia między 100 a ponad 200. Jest szansa, że jak dojdę do Santiago liczba wejść na bloga na przestrzeni całego jego istnienia przekroczy 100 000. Zapraszam i cieszę się, ze jesteście ze mną.

Medytacja XXIII. Myśli.

Myśli moje nie są myślami waszymi.

Iz 55, 8

Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski przybytek obciąża lotny umysł

Mdr 9, 13-15

Ostatnio często wracam do cytowanego niedawno przeze mnie fragmentu na temat tego, że wszystko zaczyna się od myśli. Jak zatem osiągnąć lepszą kontrolę myśli, tzw. nepsis?

Strasznie to trudne. Zauważam, że bardzo pomaga modlitwa i praca fizyczna. Benedyktyni odkryli to już dawno. Ora et Labora, Módl się i Pracuj.

Uwolnić się od namiętności, które nami stale targają i myśleć bardziej po Bożemu.

Fuge, tace et quiesce …

Opublikowano Biblia, Camino, ciekawostki, cud, Duchowość, El Camino, eucharystyczny, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, myśli, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Feb 27, 2018. Day XXIII

Route: Trabadelo – Alto do Poio
Distance: 28 km (Total: 595 km)

What another wonderful day it has been! We have been walking in the beautiful sun for the past 10 straight days. On top of it, recently we have been going through some very picturesque landscapes.

Today, after the first couple of kilometers along a barely used old road, we entered into a gradually changing surroundings. We could see some lush green instead if barren soil, grazing animals and changing architecture of the villages. Undoubtedly it was a sign we were nearing another Spanish province on our way, Galicia.

Cow or bull? Film

This stage looked like a record one in terms of elevation gain. The trail first went slightly uphill and after a few kilometers the ascent became pretty steep with sections of 30% + incline.

A well-drained village. Film

Water under O Cebreiro Pass. Film

La Laguna de Castilla. Film

Climbing O Cebreiro Pass. Film

About 1 km before reaching the top of O Cebreiro pass we cross the border between the provinces of Castilla y Leon, after 16-day walk there, and Galicia.

Crossing the border between Castilla y Leon and Galicia. Film

Apart from changing landscapes I am intrigued by very frequently place directional sign posts to Santiago with very accurate distance info.

Once on the O Cebreiro Pass we find a very moving place. In XIV c. a local church saw a so-called Eucharistic Miracle. During the Transfiguration a doubting Franciscan monk who was saying the Mass saw how the holy bread and wine convert to human flesh and blood. That same monk mocked before the Mass a peasant who covered a long distance in a heavy storm to be there for the Eucharist.

We are so lucky that the church is open for us to visit.

Eucharistic Miracle in O Cebreiro. Film

Leaving the shrine I ask a cleaning monk in a hall for the Pilgim’s Blessing for the road.

Though most pilgrims choose to stay for the night in O Cebreiro while we decide to continue our journey. We wish to cover the longest distance possible today and climb all the remaining hlls still today. According to the weather forecast there is supposed to be a snowstorm in the mountains tonight. As we climb the steep sections it is hard to imagine doing this with a heavy backpack in deep snow and ice.

In the afternoon we come across an interesting monument of a pilgrim and a town with an intriguing name Hospital.

As if we had not enough of climbing today at the very end we have a very steep approach to Alto do Poio 1335 m a.s.l. It is here where we decide to stay for the night at Albergue del Puerto. We are greated by a welcoming host, Jose Antonio, and his huge dog Toby. Though it is pretty cloudy in the evening it is hard to believe a snowstorm is coming. Only a parked snow plough on the side of the road suggests this might be a serious weather transition.

We spend at thaht place one of the nicest evenings on our Camino. There are three of us, i.e. Henry, Juan from Barcelona and I. Two other guys, the snow plough drivers join us later as well.

Since we have so many interesting conversations and toast it is hard for me to switch off and work on this blog then or translate the previous post from Polish to English. Besides the internet is very sloooooow. So that’s how it should be.

At the end of the day my watch tells me that today we have climbed a total 1081 meters. It is like climbing the tallest building in the world in Dubai plus the Eiffel Tower to boot.

Meditation XXII. Power.

But among you it will be different. Those who are the greatest among you should take the lowest rank, and the leader should be like a servant. Who is more important, the one who sits at the table or the one who serves? The one who sits at the table, of course. But not here! For I am among you as one who serves.
Lk 22, 26-27

Contemplating the topic of power according to people and Jesus I made an observation that pursuit of power is often the source of human endeavor. The human desire to be able to control others, different situations. It is valid for both the lay world and that of consecrated people.

Jesus puts this human approach to power upside down.

May my own motivation to serve other first overcome this ridiculous scrambling for being on top of things.

Using a restaurant analogy I think those who serve us there, i.e waiters, cooks, ultimately have much higher power over guests than any manager. God’s logic of power emerged to me in such an unexpected situation.

Opublikowano Biblia, Camino, ciekawostki, cud, Duchowość, El Camino, English, eucharystyczny, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, power, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

27 Lutego, 2018. Dzień XXIII

Trasa: Trabadelo – Alto do Poio
Dystans: 28 km (Razem: 595 km)

Cóż to był za wspaniały kolejny dzień! Dziesięć dni pod rząd maszerujemy w pięknym słońcu. Do tego ostatnie dni przyniosły znowu zapierające dech widoki. Nie przeszkadzało nam nawet to, że dziś prawie jedną trzecią drogi szliśmy wzdłuż rzadko uczęszczanej już drogi, ze względu na istniejącą autostradę nad naszymi głowami.

W miarę upływu kilometrów zmieniał się też krajobraz. Coraz więcej zieleni, wypasające się zwierzęta na polach czy trochę inna architektura domów. To znak, że zbliżamy się do kolejnej prowincji Hiszpanii o znajomej nazwie Galicia.

Krowa czy byk? Film

Dzisiejszy etap zapowiadał się na rekordowy pod względem wzrostu wysokości. Droga od samego początku pięła się lekko do góry. Po kilkunastu kilometrach zaczęły się strome podejścia o ponad 30% stopniu nachylenia.

Dobrze zdrenowana wioska. Film

Woda, woda pod przełęczą O Cebreiro. Film

La Laguna de Castilla. Film

Wspinaczka na przełęcz O Cebreiro. Film

Około 1 kilometra przed osiągnięciem szczytu przełęczy O Cebreiro dochodzimy do granicy prownicji Castill y Leon, przez którą szliśmy ponad 2 tygodnie i wchodzimy do prowincji Galicja.

Przekraczając granicę między Castilla y Leon a Galicia. Film

Obok zmieniającego się krajobrazu zaskoczeniem są dość częste słupki informacyjne z bardzo dokładną odległością pozostałą do celu.

Na samej przełęczy O Cebreiro znajdujemy poruszające miejsce. Jest to kościół, w którym w XIV w miał miejsce tzw. Cud Eucharystyczny. W czasie Przeistoczenia wątpiącemu mnichowi franciszkańskiemu, który wcześniej wyśmiał chłopa, który mimo burzy szedł wiele kilometrów na Mszę Św., Hostia zamieniła się we fragment tkanki ludzkiej, a wino w krew. Mamy szczęście, że akurat kościół jest otwarty.

Cud Eucharystyczny w O Cebreiro. Film

Wychodząc ze świątyni proszę sprzątającego mnicha o Błogosławieństwo na dalszą drogę.

Mimo, że większość pielgrzymujących zatrzymuje się tego dnia właśnie w O Cebreiro, my postanawiamy iść dalej. Chcemy przebyć jak największy dystans i ostre podejścia jeszcze dziś. W nocy ma intensywnie padać śnieg. Trudno sobie wyobrazić wchodzenie na niektóre z tych stromizn ze sporym plecakiem w śniegu i lodzie.

Po drodze napotykamy jeszcze ciekawy pomnik pielgrzyma i miejscowość o intrygującej nazwie Hospital, czyli Szpital.

Jakby mało było wspinaczki tego dnia na sam koniec mamy bardzo strome podejście na szczyt Alto do Poio 1335 m n.p.m. To tu postanawiamy spędzić noc w schronisku Albergue del Puerto. Wita nas sympatyczny właściciel, Jose Antonio, i jego ogromny pies Toby. Mimo, że niebo jest już zachmurzone trudno uwierzyć, że idzie taka zmiana pogody. Jedynie zaparkowana niedaleko piaskarka sugeruje, że to nie są żarty.

W tym schronisku spędzamy chyba jeden z najprzyjemniejszych wieczorów na naszej trasie, jak dotąd. Jest nas trzech Henry, Juan z Barcelony i Ja. Później dołączają jeszcze panowie z obsługi piaskarki.

Przy interesujących rozmowach na rozmaite tematy trudno jest mi się odciąć i pisać ten blog, czy jeszcze wcześniej robić tłumaczenie na angielski wpisu z poprzedniego dnia. Poza tym internet działa wooooooooolno. Więc tak ma być i już.

Na koniec dnia zegarek mi mówi, że dziś w sumie wspięliśmy się aż 1081 metrów. To tak jakby wejść na najwyższy budynek świata w Dubaju, a potem jeszcze na wieżę Eiffla.

Medytacja XXII. Władza.

Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa! Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy.
Łk 22, 26-27

Kontemplując temat władzy według ludzi i Boga dochodzę do obserwacji, że źródłem ludzkiego działania dość często jest żądza władzy. Kontrola na innymi, nad sytuacją. Jest tak i w świecie świeckim i niestety też i duchownym.

Jezus wywraca to ludzkie pojmowanie władzy do góry nogami. Niech moja motywacja, aby służyć, przekracza to śmieszne ludzkie zabieganie, aby moje było na wierzchu.

Używając restauracyjnej analogii myślę sobie, że ten, który nam tam służy np. kelner, kucharz, ma ostatecznie nad gośćmi większą władzę niż menedżer danego miejsca. Taka Boża logika wyłoniła mi się w tak nieoczywistej sytuacji.

Opublikowano Biblia, Camino, ciekawostki, cud, Duchowość, El Camino, eucharystyczny, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Feb 26, 2018. Day XXII

Trasa: Ponferrada – Trabadelo
Dystans: 34 km (Razem: 568 km)

It has been a long day and full of adventures. Initially we planned to cover a shorter distance. Because of the coming weather front we want to clear the next mountain range before it catches us. Speaking about the weather I can see that in Poland the winter is in its full swing. In some parts of Spain they got quite a snowfall as well, like Barcelona, or heavy storms in the Canary Islands.

Well, we have had 9 straight days of sunny weather on our Camino. What a Blessing!!

Leaving Ponferrada we also enjoyed the beautiful weather. What struck us was the exciting setting of the city surrounded by mountains and the best Camino markings we have seen so far.

I warned Henry this morning that next to a long distance today there will be some nice surprises along the way, such as wine tasting.

After the first 9 km we reach one such winery. What a great feeeling! We both down a glass of wine and have some pinchos, i.e. Spanish lunch snacks that are common here.

Viñas del Bierzo Vineyard. Film

Next week walk a few kilometers through wine fileds. Ever since we left the region of La Rioja many days ago we have been missing the view. Though the vineyards are generally still before the blooming season today I noticed quite a traffic in the field today. A few workers were doing some trimming of the shrubs all collecting them.

A sign indicating less than 200 km to Santiago de Compostella also caught my attention.

We stop at Cacabelos for lunch at a restaurant called La Moncloa. I usually ask in new places for the recommendations by the waiters. And this is what we chose: Cecina con queso y aceite (beef carpaccio with goat cheese) for first course, and Botillo de La Moncloa (pork a la Moncloa) for the main course. Both dishes were excellent. More details on the pictures below.

We dare to order chestnuts for desserts. The taste is not bad, but it is more of an exotic feeling than pure joy to my palate.

Taking the opportunity I ask the waitress about the titlte of one of the songs we hear. She says it is from her playlist. I appreciate her music taste. The array of songs was added to the wonderful dining ambience of the place.

La Moncloa restaurant. Film

Our lunch and the welcoming ambiente made us overstay a bit our welcome at the place where we spent two hours. It would not be an issue but we had still about 20 km to walk. We will have to apply ourselves a bit to get to our next destinaion before the sunset.

On our way I see an interesting things I had seen before. This is a Cross with Christ and some other person standing on the other side. Upon closer inspection it seems to the person behind is St. James (Santiago).

After lunch the road begins to wind up gradually. Again we walk through some vineyards. It is the warmest day on our Camino so far. It is 19 C in Villafranca del Bierzo. We can’t wait to reach that city, cause our water bottles are empty and we are very thirsty.

Vineyards of Villafranca del Bierzo. Film

Finally we reach Villafranca del Bierzo. We are very happy hoping to find a place to drink something even though it is not the finish for today yet.
Suddenly we get to a sign that says Calle del Agua, which means Water Street. But where is a supermarket? We get to a DIA supermarket. It is 4:55 pm. They will open it in a few minutes after siesta. Since we can’t wait to have something to drink we go to a bar first with an intention to come back to the supermarket to get a few essentials later on.

Cold beer in Villafranca del Bierzo. Film

Tak. Dzień bez lodów, to dzień niepełny w trakcie tej pielgrzymki. Takie sobie robimy drobne nagrody. W sklepie były tylko opakowania zbiorcze. Wziąłem więc „magazynek” takich pomadek lodowych marki Magnum. Mniam, mniam. Oczywiście, po 5 na głowę, żeby nie było, że sam.

And then there are the cats. In the morning I see three white cats. In the evening I see three black cats. Can anybody explain the significance of this?

Pilgrims singing. Film

During the last 4 km the battery in my almighty watch tha I have used so far went dead. Because of this some of the statistics will be out of whack. I will try to adjust them manually.

We get to Trabadelon just after sunset at 7:25 pm. What a day!

Today is the end of the third week of my Camino. Here is a bunch of statisics.

I have walked so far almost 800 k steps and climbed over 400 storey last week.

Medytacja XXI. Language.

In the same way, the tongue is a small thing that makes grand speeches. But a tiny spark can set a great forest on fire. And the tongue is a flame of fire. It is a whole world of wickedness, corrupting your entire body. It can set your whole life on fire, for it is set on fire by hell itself. People can tame all kinds of animals, birds, reptiles, and fish but no one can tame the tongue. It is restless and evil, full of deadly poison. Sometimes it praises our Lord and Father, and sometimes it curses those who have been made in the image of God. And so blessing and cursing come pouring out of the same mouth. Surely, my brothers and sisters, this is not right
James, 3, 5-10

For a few years now I have had the Litany of Humility and the third chapter from St James letter hanging in front of me in my office. It has been there pro memoriam.

I recommend reading the whole third chapter from St James. I only quote part of it above.\

They say that speech is silver and the silence is gold. How difficult is it not to sin while speakin?!

Sitting last night at a restaurant in Ponferrada I, involuntarily, could hear a conversation full of words and curses at a table next to mine. This was dominated by a well-dressed yet drunken Spanish lady.

Being able to understand a foregin language in moments like that is almost like a curse.

Anyway, her brutal language gave me an inspiration to meditate on my own usage of language. I think the easiest thing would be to go on a verbal diet. I do not know how my closest ones would deal with it though?

All in all I wish to religh the moment to cherish the silence and expect less from words.

So conlcuding please find two bonus quotes on the subject from the Old Testament:

The tongue has the power of life and death
Proverbs 18, 21

Too much talk leads to sin. Be sensible and keep your mouth shut
Proverbs 10, 19

Opublikowano Bible, Biblia, Camino, ciekawostki, Duchowość, El Camino, English, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

26 Lutego, 2018. Dzień XXII

Trasa: Ponferrada – Trabadelo
Dystans: 34 km (Razem: 568 km)

To był długi dzień i pełen wrażeń. Pierwotnie w planie mieliśmy trochę krótszy dystans. Jednak ze względu na nadchodzącą zmianę pogody chcemy przejść kolejne pasmo górskie przed pogorszeniem warunków atmosferycznych.
A propos pogody, widzę, że w Polsce zima na całego. W niektórych miejscach Hiszpanii też. Dziś w Barcelonie był śnieg, a na Wyspach Kanaryjskich szaleją jakieś huraganowe wiatry. My od 9 dni maszerujemy generalnie w pięknym słońcu. Co za Błogosławieństwo!!!

Dzisiejsze wyjście z Ponferrady też było w pięknej aurze. To co, rzucało się nam w oczy, to piękne położeni miasta w środku gór, a także, najlepsze jak dotąd oznakowanie szlaku dla pielgrzymujących.

Uprzedziłem dziś rano Henrego, że obok długiego dystansu będą też plusy na trasie, tj. winnice i możliwość degustacji.

Już po około 9 km dochodzimy do jednej z nich. Jest wspaniale. Wypijamy po lampce wina. Do tego tzw. Pinchos, czyli drobne zakąski, które podaje się tu powszechnie w barach w rozmaitej postaci.

Winnica Viñas del Bierzo. Film

Następnie idziemy przez dobrych kilka kilometrów prze pola winnic. Od czasu wyjścia z regionu La Rioja wiele dni temu stęskniliśmy się za tym widokiem. Mimo, że winnice generalnie są jeszcze przed sezonem kwitnienia dziś zauważyłem wśród krzewów spory ruch. To pracownicy robiący przycinkę, zbierający suche gałęzie itd.

Moją uwagę zwrócił też znak po drodze, że do celu zostało juz mniej niż 200 km.

W Cacabelos zatrzymujemy się na obiad w miejscu godnym polecenia, restauracji La Moncloa. Zwykle w nowym miejscu pytam kelnerów, co polecają. Wybieramy właśnie takie rzeczy, czyli na pierwsze Cecina con queso y aceite (rodzaj pysznego carpaccio wołowego z serem kozim), na drugie, Botillo de La Moncloa (wieprzowina a la Moncloa). Obie potrawy pyszne. Szczegóły na zdjęciach poniżej.
Na deser ośmielam się zamówić kasztany. Smak niezły, ale raczej mam wrażenie egzotyki niż uczty dla podniebienia.
Przy okazji pytam kelnerkę o tytuł jednej z piosenek, która leciała z głośników. Chwali się, że to z jej playlisty. Doceniam gust jej muzyczny, bo naprawdę było czego posłuchać przez cały czas naszego pobytu w restauracji.

Restauracja La Moncloa. Film

Obiad i klimatyczne miejsce spowodowało, że się trochę zasiedzieliśmy, bo aż dwie godziny. A tu jeszcze przed nami kolejne 20 km. Trzeba będzie się sprężyć, aby zdążyć przed zmrokiem.

Po drodze po raz kolejny na trasie widzę pewną hiszpańską ciekawostkę. Krzyż z wiszącym Chrystusem i jakąś drugą osobą po drugiej stronie. Dziś przyglądam się temu lepiej. Wydaje mi się, że postać za Chrystusem to Św. Jakub.

Po obiedzie droga zaczyna się piąć znowu lekko do góry, a potem coraz bardziej. Znowu idziemy przez winnice. Dziś jest najcieplej jak dotąd. W Villafranca aż 19 C w cieniu. Nie możemy się już doczekać, aż tam dojdziemy, bo w bakach już pusto i suszy w gardle.

Winnice niedaleko Villafranca del Bierzo. Film

W końcu docieramy do Villafranca del Bierzo. Mimo, że nie jest to jeszcze finisz na dziś, cieszymy, że w końcu znajdziemy jakieś miejsce, żeby się napić. Nagle dochodzimy do napisu, Calle del Agua, czyli Ulica Wodna. Ale gdzie jest jakiś supermarket?! Docieramy do sklepu Dia. Jest 16:55. Za kilka minut otworzą po sjeście. Nie mogąc się doczekać najpierw idziemy na piwo z intencją, że do sklepu wrócimy po wodę i coś jeszcze.

Zimne piwo w Villafranca del Bierzo. Film

Tak. Dzień bez lodów, to dzień niepełny w trakcie tej pielgrzymki. Takie sobie robimy drobne nagrody. W sklepie były tylko opakowania zbiorcze. Wziąłem więc „magazynek” takich pomadek lodowych marki Magnum. Mniam, mniam. Oczywiście, po 5 na głowę, żeby nie było, że sam.

No i jeszcze te koty. Rano widzę niedaleko Ponferrady trzy białe. Wieczorem 3 czarne. Może ktoś mi wytłumaczy, czy coś to znaczy?!

Przyśpiewka wędrowców. Film

Na ostatnie 4 km wysiada mi niestety bateria we wszystko-wiedzącym zegarku, którego używam. Przez to dziś liczba kroków i pięter będzie trochę zaniżona. Kilometry nie zarejestrowane dodam ręcznie.

Do Trabadelo docieramy zaraz po zachodzie słońca około 19:25. Uff. To był dzień.

Dziś koniec 3 tygodnia wędrówki. Oto podsumowanie kilku statystyk.

Medytacja XXI. Język

Oto mały ogień, a jak wielki las podpala.  Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia.  Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka.  Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu.  Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi!
Jk, 3, 5-10

Od kilku już lat przed swoim biurkiem w pracy mam obok zdjęć rodziny dwie kartki. Na jednej jest Litania Pokory, na drugiej 3 rozdział Listu Jakuba na temat Języka. Tak pro memoriam. Polecam lekturę całego fragmentu tego Listu. U góry cytuję Jego większą część.

Mówi się, że mowa jest srebrem, a milczeniem złotem. Jak trudno jest nie popaść w grzech wypowiadając słowa.

Siedząc wczoraj wieczorem w restauracji mimochodem słyszałem potok słów i przekleństw wypowiadanych przy sąsiednim stoliku. Prym wiodła pewna elegancko ubrana, ale pijana Hiszpanka. Zdolność rozumienia obcego języka w takiej sytuacji to raczej przekleństwo.

Tak czy inaczej, brutalny język tej kobiety podsunął mi temat do dzisiejszej medytacji i do refleksji na tym, jak ja sam używam języka. Chyba najłatwiej byłoby przejść na dietę słowną. Nie wiem tylko, jak najbliżsi by to znieśli?

Tym niemniej pragnę bardziej rozkoszować się ciszą, a mniej oczekiwać od słów.

Na koniec jeszcze dwa bonusy ze Starego Testamentu:

Życie i śmierć są w mocy języka,
Prz 18, 21

Nie uniknie się grzechu w gadulstwie, kto ostrożny w języku – jest mądry.
Prz 10, 19

Opublikowano Biblia, Camino, ciekawostki, Duchowość, El Camino, Hiszpania, Język, Leon, Meditation, Medytacja, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality, Św. Jakub | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Feb 25, 2018. Day XXI

Route: Foncebadón – Ponferrada
Distance: 27+2 km (Total: 534 km)

Yesterday’s wedding anniversary I also celebrated after reaching the albergue Foncebadón. The three guys you can see in the picture below were already waiting for me there. Starting from my left Henry, whom you already know, Jun, a sports teacher and official from South Korea and my singing buddy from Italy, Paolo. There were many toasts that night. I think we must have depleted all the wine reserves at the albergue.

This morning I admired through the hostel window a breathtaking sunset over the meseta from almost 1600 m a.s.l. In a distance I could still see the city lights of Astorga and barely those of León. As I was contemplating the view I was also wondering how on earth Russian hockey team almost lost to Germany in the Olympic final match.

This morning was special for me in a different way as well. Two kilometers after leaving the hostel I was to reach one of the most important places for me on this journey. For this very moment I prepared a certain thing I had found while searching around my garden at home before leaving for Spain. I have been carrying it in my backpack for 21 days. More on that in the movies below.

Foncebadón Cross. Film

My stone of sins at Foncebadón Cross. Film

I sensed during during the dinner last night that Paolo was also carrying something in his backpack for the occassion. The feeling of casting the stone being the symbol of my sins, though symbolic, was strong. I was not planning to be at this place on this particular day. Today’s Sunday Gospel is about Transfiguration on Mount Tabor. This Word was particularly meant for me today.

After this deep experience on the stony hill at the Foncebadon Cross I resumed my walked feeling lighter. I was also helped by the fact that the remaining 25 km was mostly going downhill.

Walk through Acebo. El Camino. Film

Thank God the weather continues to be great. On a rainy day today’s descent could be tricky. Here and there I could still see some icy stones though. With every kilometer a sizeable city of Ponferrada would become more and more visible in the valley. This is the last city of larger size before we reach Santiago de Compostela.

As for Ponferrada I have a pretty good association with the place. In 2014 a Polish cyclist, Michal Kwiatkowski, became World Cycling Champion here after a spectacular long finish.

Michał Kwiatkowski UCI Cycling Champion 2014. Ponferrada

Spacer przez Molinaseca. Film

After a long non-stop walk in the sun we finally reach Ponferrada. Right next to our hotel there is another restaurant that belongs to my company, a brand called Trastevere. Since the place is packed with guests I take a seat at the bar and decide to eat there. Soon enough Henry joins me and we have another wonderful feast.

In the evening I go to the local Basilica Santa Maria de la Encina for the Eucharist. After the Mass I talk to the priest who explains me the story of Mary’s apperance on the site of the church in the tree canopy to the templar knight who was about to fell it.

Mediation XX. Sin.

I am using an example from everyday life because of your human limitations. Just as you used to offer yourselves as slaves to impurity and to ever-increasing wickedness, so now offer yourselves as slaves to righteousness leading to holiness
Rom 6, 19

My visit today at the Atonement Cross of Foncebadón and leaving of my stone/sin there may give me strength to convert. This is my Tabor.

May the second half of my life be better. May my body become the tool of doing good.

Opublikowano Bible, Biblia, Camino, ciekawostki, Duchowość, El Camino, English, Hiszpania, Leon, Meditation, Medytacja, Mądrość, pielgrzymka, Polish, Polska, Prostota, sabbatical, Spain, Spirituality | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz