03.02.2012
Jesteśmy już w Tajlandii, ostatnim kraju naszej podróży. Coraz częściej po głowie chodzą nam myśli podsumowujące nasz sabbatical. Zabierając się do pisania tego bloga rok temu, zastanawialiśmy się co z tego wyjdzie. Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie robiliśmy. Poza tym nie było jasne czy wystarczy nam dyscypliny i chęci, żeby to robić regularnie. Ostatnio słyszałem, że dziennie na świecie powstaje aż 50,000 nowych blogów. W takim gąszczu internetowych informacji nie łatwo przebić się z jakąś ideą. Jak napisał jeden z naszych czytelników, Michał, trudno o coś oryginalnego, bo wszystko już było.
Z perspektywy roku możemy powiedzieć, że ten blog przerósł nasze oczekiwania. Nie chodzi tu o liczbę odwiedzin naszej strony, która już wynosi kilkadziesiąt tysięcy, czy miejsca w rankingach typu “blog roku”, w których się nie mierzyliśmy. Najbardziej cenny dla nas jest Wasz odzew, zarówno w komentarzach, jak i bezpośrednich mailach. Gdzieś po cichu liczyliśmy na to, że uda się zdawać Wam nie tylko relację z tego co robimy i opowiadać o świecie naszymi oczami lecz również zainspirować.
Nasz blog był dla nas nie tylko pamiętnikiem, ale też formą podtrzymywania kontaktu z Wami. Dziękujemy za Wasze dobre słowo i myśli, które cały czas odbieramy bezpośrednio i telepatycznie.
Na koniec pozwolę sobie zacytować jeden z ostatnich komentarzy, który otrzymaliśmy do naszego bloga. Marku, mam nadzieję, że nie będziesz mi miał tego za złe. Robię to w myśl zasady, że “lepiej przepraszać, niż prosić o pozwolenie “, którą usłyszałem od naszego nowego przyjaciela z Sillicon Valley, Jean-Claude’a, zresztą też bardzo dobrego informatyka.
Droga Aniu i Wojtku,
Bardzo się przyzwyczaiłem do Waszych listów z podróży i nie mogę się pogodzić z tym, że wracacie do domu! Może jeszcze jedna rundka?
To co ostatnio sobie uświadomiłem to, że Wasze wiadomości bardzo pozytywnie oddziaływają na mnie i niosą z sobą pozytywne i inspirujące informacje.
Jest to zupełnie nowy wymiar Waszej podróży, który mi pozwolił mi przeżywać Waszą drogę i wierzę, że w inni są również w jakiś sposób lepsi.
Pozdrawiam
Marek
i odpowiedź Ani
Marku,
Twoje słowa są dla nas pięknym ukoronowaniem naszej pracy i idei jaka przyświecała nam decydując się na prowadzenie bloga.
Dosłownie wczoraj w nocy, leżąc pod gołym niebem, mieliśmy taką rozmowę trochę już podsumowującą. Zastanawialiśmy się, co ta podróż dała nam i czym była dla osób nas czytających.
Zadaliśmy sobie również to pytanie „dlaczego wracamy?”. Odpowiedź była prosta, bo złożyliśmy takie zobowiązanie naszym dzieciom, rodzinom, pracodawcom etc. My z Wojtkiem moglibyśmy jechać dalej. Dzieci tęsknią za domem. Fizycznie wracamy, natomiast nasza podróż się nie skończy. Myślę nawet, że jest to jakiś jej początek…
Jest to dla nas nadzwyczajny, magiczny rok i jeśli udało nam się wnieść do Twojego życia trochę dobrej energii, radości czy inspiracji to czujemy się zaszczyceni :))
ania
PS Przy okazji, niektórzy pytają, dlaczego Ania pierze mi koszule i dlaczego ich aż tyle wożę w podróży. Mowa o zdjęciu w nagłówku naszego bloga. Spieszę zdementować. Po pierwsze, za pranie w naszej podróży to Ja jestem odpowiedzialny. Po drugie, te koszule wiesza Nica, czyli kobieta nikaraguańska o zachodzie słońca na wyspie Ometepe w Nikaragui. Miałem to szczęście znaleźć się tam z aparatem foto w odpowiednim momencie.
Szkoda, że to koniec wojaży, ale ja Wam dziękuję bardzo, że mogłam tak wiele pięknych zakątków świata zobaczyć , prostych ale wyjątkowych ludzi spotkać i przeżywać razem z Wami wasze wspaniałe roczne wakacje. Pozdrawiam
Połowa AmRest wam kibicowała.. byliście obecni w rozmowach pracowników i managerów na zmianach, zebraniach i innych spotkaniach. Było to dla nas obcowaniem w prawdziwym WJM 🙂 . Udwodniliście iż nie są to puste słowa.
Dziękujemy.
Kamila
Kamilo,
Bardzo dziekujemy za Twoje mile slowa. Mimo, ze przez ostatni rok nie dostawalismy wielu komentarzy od Amrestowcow, caly czas czulismy Wasze duchowe wsparcie. Pozdrawiamy Ciebie, cala dzielna i anonimowa zaloge, ktora reprezentujesz, cale Operacje i caly AmRest.
WJM
Wojtek & Ania
PS przekaz prosze nasze pozdrowienia na najblizszym spotkaniu wszystkim 🙂
Nie tylko AmRest Wam kibicował i śledził Waszą dłuuuuugą podróż.
Miło będzie zobaczyć Was w naszym pięknym kraju:)