Wielu mężczyzna ma ten przywilej, że może pełnić w życiu jedną z najpiękniejszych ról, jakie można sobie wyobrazić. Jest to rola, która wymaga od nas wiele pokory, ciągłego doskonalenia, która każdego dnia czymś nas zaskakuje i która z upływem czasu ewoluuje zmieniając nieco akcenty na rozmaite kwestie. Spośród innych funkcji pełnionych przez nas, mężczyzn, wyróżnia ją to, że jest to rola na całe nasze życie a po jego zakończeniu pozostaje po niej trwały ślad. Mam na myśli Ojcostwo.

W ubiegłą sobotę miałem przyjemność aktywnie uczestniczyć w konferencji Tato.net. Jest to coroczne wydarzenie będące ukoronowaniem działań organizacji pod tą samą nazwą zajmującej się promowaniem dobrych praktyk w trudnej sztuce bycia tatą. Jak powiedział założyciel tego ruchu, tatą się nikt nie rodzi lecz staje się w miarę upływu czasu. Na nasze ojcostwo wpływają rozmaite czynniki jak przykład naszych rodziców, własne doświadczenia, w tym porażki i sukcesy rodzicielskie, czy też nasza otwartość na to, aby stale się doskonalić w tej chyba najtrudniejszej roli dla mężczyzny.
Najbardziej poruszającym dla mnie aspektem tego spotkania było doświadczenie żywej obecności ponad 400 ojców reprezentujących rozmaite profesje, grupy wiekowe, regiony Polski i nie tylko, którzy „marnują” wiele godzin na to, żeby się autentycznie wzajemnie zainspirować jak być lepszym tatą. To dla mnie przykład prawdziwego Męstwa – jednego z motywów przewodnich tegorocznego forum.
Męstwo rozumiem przede wszystkim jako odwagę do tego, aby się przyznać przed samym sobą, że potrzebuję się jeszcze sporo uczyć czy też oduczać rozmaitych nawyków. Wszystko po to, aby budować zdrowe relacje z dziećmi, wspierać je w ich rozwoju, dawać im dobry przykład, być otwartym, uważnym, autentycznym, kochającym. Aby po prostu z nimi i dla nich być … „Tu i Teraz”.
Cieszę się, że istnieje taki ruch, który wspiera dobre ojcostwo i że miałem okazję zarówno zainspirować innych jak i być wielokrotnie zainspirowanym.