28.11.2012
W Polsce późny listopad i chłód, tutaj na Bali pora deszczowa 32C upalnie i wilgotno. Ciężko wytrzymać. Miejscowi poruszają się wolno i to mnie nie dziwi. Nie mam na nic ochoty. PRAWDZIWE MIEJSCE ZATRZYMANIA. Chcesz czy nie, trzeba zwolnić i zacząć oszczędzać energię, by przeżyć! Chciałabym mieć takie miejsca zatrzymania w domu przynajmniej raz w tygodniu, ale czy tak się w ogóle da?
Kiedy biegnę, czy jadę samochodem obrazy przewijają się szybko, nie nadążam czytać, wiele rzeczy pomijam, jadę dalej. Kiedy się zatrzymuję mogę uważnie rozejrzeć się wokół. Zobaczyć, w jakim miejscu w życiu jestem, zrobić przegląd tego, co mam i upewnić, że to jest to, o co mi chodzi. Zdaję sobie sprawę, że jestem wiecznym poszukiwaczem złota, a tak naprawdę marzę o tym, by osiąść w jednym miejscu.
W podróży zawsze dopasowuję do tego, co przynosi chwila. Często doświadczam niewygody. Rzadko jem tak, jak lubię i kiedy lubię. Co kilka dni inne łóżko, nigdy tak wygodne jak moje w domu. Zmagam się z temperaturą, bagażem. Muszę być non stop czujna, bo biały człowiek w krajach biedniejszych tj. Ameryka Pd, Ameryka Łacińska, Azja, czy Indonezja, to dla miejscowych chodzący bankomat z pieniędzmi. A jednak. Coś mnie ciągnie. Pragnienie odkrywania i ciekawość świata jest u mnie ogromna. W tych właśnie momentach potrafię się zatrzymać i zadumać.
Tak naprawdę na Bali zatrzymała mnie pogoda, ale to, czego dowiaduję się od miejscowych ludzi wprawia mnie w osłupienie. Możecie uwierzyć, że Balijczycy przez jeden dzień w roku nie robią zupełnie nic. Niewiarygodne, mają DZIEŃ CISZY – Nyepi Day!!! W tym roku wypadał na 23.03 i trwał od 6.00 rano do 6.00 rano następnego dnia. W tym szczególnym czasie Balijczycy koncentrują się na medytacji i refleksji, oczyszczają swoją duszę z grzechów, jakie popełnili w ciągu roku. Tego dnia zabronione jest zapalanie światła (nawet w domach) i rozpalanie ognia. To po to, by kontrolować emocje. W tym dniu nie wolno ani pracować, ani podróżować, ani się bawić. Wstrzymany jest cały ruch uliczny, zamknięta jest przestrzeń powietrzna, nie latają samoloty. Wszystko, ale to wszystko jest pozamykane. I co Wy na to?
Można się zatrzymać na Bali – polecam, ale jeszcze lepiej we własnym domu, gdziekolwiek się on znajduje.