Porachunki z walizką

26.11.2012 

IMG_1216IMG_1177

Przed wyjazdem na Bali zadaję sobie pytanie, w jakiej roli chcę wystąpić: turysty z walizką na kółkach, czy globtrotera z pakunkiem na plecach? Świadomie wybieram to drugie. Pakuję swój bagaż i wyruszam. Chcę poczuć prawdziwy ciężar na własnych barkach. Chcę mieć kontakt z tym, co tacham. Przekonana, że zabieram tak niewiele, po chwili marszu odczuwam piekący ból w plecach i kręgosłupie. Upał i duchota na Bali mnie dobija. Kiedy zrzucam plecak i przychodzi ulga i refleksja.

Dostałam to, czego chciałam. Obolała i mokra uśmiecham się do siebie. Czuję radość i dumę. Walizka na kółkach, która pozwala w siebie upchnąć więcej niż mi potrzeba została w domu. I dobrze!

Walizka staje się dla mnie symbolem współczesnych czasów, symbolem odcięcia nas od własnych potrzeb i odczuć płynących z wewnątrz. Często jak walizkę bez dna traktujemy nasze domy i ciała (też domy, ale inne – duchowe). Wrzucamy w nie ile wlezie, bez troski o to, ile pomieści.

Nas, ludzi zachodu, trawi choroba posiadania. Zapominamy o tym, co w życiu ważne i nie wiemy co robić, by odczuwać prawdziwą radość, a nie frustrację i permanentne zmęczenie.

Mamy wszystko, czego nam potrzeba, ale wciąż chcemy więcej. Nasze ciała przepełnia stres. Musztrujemy się każdego dnia, zmuszamy do pracy, do działania ponad siły. Nie odczuwamy zmęczenia, bo nie dajemy sobie na to przyzwolenia. Nie mamy czasu na porządny lunch, spokojną rozmowę z przyjacielem lub dzieckiem. Lista spraw do załatwienia wciąż niezałatwiona! Któregoś dnia przychodzi ten gorzki moment i wszystko lub coś zaczyna się sypać. Najczęściej jest to zdrowie lub ta najbliższa rodzina. Walizka pęka w szwach!

U mnie, na szczęście, jakoś wiele spraw się poukładało. Sabbaticalowa podróż okazała się wręcz terapeutyczna. Odzyskałam siły, znów robię to, co kocham, mam większy dystans do spraw wokół mnie i spokój w głowie. Po powrocie sporo udało mi się uporządkować. Odchudziłam dom i przy okazji siebie o 5 kg! Załatwiłam kilka ważnych dla mnie spraw. Poczułam przyjemną lekkość i wolność! Na tym nie kończę. Wciąż mam sporo do zrobienia. 

Znajduję mądrość w powiedzeniu, że im mniej masz tym jesteś bardziej szczęśliwy. Im więcej posiadasz tym bardziej to coś posiada ciebie. A ja tak nie chcę!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Indonesia, Polish, Pura Vida i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Porachunki z walizką

  1. Monia pisze:

    A czemu ty książki nie napiszesz !!?? Wiesz jak to się przyjemnie czyta, chcę więcej…….i dziękuję. Tak przed Świętami przyda się trochę chwila zadumy. Twoja wierna fanka.J

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s