Dobro wraca jak bumerang

28.11.11

 

Dwie niedziele temu usłyszeliśmy po raz któryś z kolei ewangelię o tym jak Bóg w czasie sądu ostatecznego dziękuje sprawiedliwym za to, jak troszczyli się o niego kiedy był spragniony, głodny, bezdomny, w więzieniu itd. Gdy ci nie mogli sobie przypomnieć, kiedy wyświadczyli Bogu takie przysługi, powiedział im, że to co uczynili swoim bliźnim liczy się tak samo, jakby to czynili Jemu.

Czytając te słowa całej rodzinie w campervanie miałem wrażenie, że wielokrotnie w naszej podróży znajdowaliśmy się zarówno po stronie tych korzystających z dobroci innych, jak i sami robiąc dobre uczynki. Jakże inaczej można opisać przyjęcie czteroosobowej rodziny obcych ludzi pod swój dach, jeśli nie jako coś niezwykłego. Wyobraźcie sobie sami, że nagle z dnia na dzień (generalnie działamy z nieco większym wyprzedzeniem Uśmiech), odwiedza Was na wiele dni jakaś obca rodzina. Co prawda można się czegoś o nich dowiedzieć z ich blogu, ale nigdy nie wiadomo, co to za jedni. W czasach, kiedy coraz mniej ludzi korzysta z autostopu, gdyż kierowcy boją się zabierać przygodnych podróżników, taki gest gościnności jest czymś wielce nieoczekiwanym.

IMG_4457

Ze swej strony również staramy się nie zapominać o dobrych uczynkach. Poświęcenie całego miesiąca w naszej podróży na wolontariat w Hondurasie było świetną okazją do podziękowań za całe dobro, którego doświadczyliśmy. Pięknym zwyczajem na wielu campingach jest zostawianie przez ludzi nadwyżek swojego jedzenia, niepotrzebnych rzeczy itd. Szczególnie często zdarza się to w dużych miastach, gdzie ludzie kończą swoją podróż i  nie chcą wozić do domu zbędnych kilogramów. Nam też zdarzyło się nie raz zostawić zbędne rzeczy lub przeciwnie dostać coś “w spadku”. Nie zapomnę zdziwionej twarzy taksówkarza w Christchurch, Nowa Zelandia, który odwożąc nas o 5 rano na lotnisko dostał od nas nowiutki materac do spania, pompkę, trochę jedzenia oraz kilka małych butli z gazem.

Często każdy taki gest z naszej strony jest z dużo większą siłą odwzajemniony przez zupełnie inne osoby, szczególnie wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy.  Oglądając i czytając o tym co się dzieje w świecie możemy odnieść wrażenie, że na świecie dominuje zło. Gdyby opierać się tylko na tym co czytamy o Polsce i Europie na przykład, to najlepiej byłoby nie wracać do kraju. Wystarczy jednak, że na chwilę odetniemy się od tego wszystkiego i wtedy widzimy jak wiele jest dobra i dobrych ludzi na świecie.

Był kiedyś taki inspirujący film “Podaj dalej” (“Pay it forward”), o chłopcu, który w ramach zadania domowego postanawia zmienić świat, zachęcając ludzi do tego aby za każdy otrzymany dobry uczynek, zrobili kolejne trzy dla innych. Dzięki postępowi geometrycznemu akcja Trevora ma nadspodziewanie szeroki oddźwięk. Choć był to tylko film, mam wrażenie, że jego akcja trwa nadal.

Podaj dalej …

 

PS Grażyno i Witku. Wielkie dzięki za Waszą cudowną gościnność tutaj w Brisbane oraz za rozpieszczanie trochę naszych dzieci. Otrzymane bumerangi to nie tylko zobowiązanie, żeby tu wrócić. Dla mnie jest to piękny symbol tego, że dobro wraca… jak bumerang.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Australia, Polish i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s