25 luty, 2011
Kostaryka okazuje się doskonałym miejscem na rozpoczęcie naszej podroży. Tutaj najważniejsze jest czuć „Pura Vida”, czyli Czyste życie. Spytałam mojego przewodnika co to dla nich oznacza. Odpowiedź była zwyczajna. To cieszenie się każdą chwilą, cieszenie się życiem. Pozornie proste, prawda? Ludzie mówią do siebie „Pura Vida” zamiast dziękuję, dzień dobry, czy do widzenia.
Wczoraj świętowaliśmy naszą 10 rocznice ślubu. Jedliśmy kolacje w miejscowej knajpce i co tam dostaliśmy w prezencie – właśnie to, czego potrzebowaliśmy. Kilka ciekawych myśli:
- Największą przeszkoda jest Strach.
- Najpiękniejszy dzień to dziś.
- Najlepszymi nauczycielami są dzieci.
- Największym błędem jest poddać się.
- Największą wadą jest egoizm.
- Największym zakłócaczem jest praca.
- Największym bankructwem jest rezygnacja.
- Najgorszym uczuciem jest zazdrość.
- Najpiękniejszym prezentem są przeprosiny.
- Największym poznaniem jest Bóg.
- Najpiękniejszą rzeczą na świecie jest miłość.
- Największym szczęściem jest pokój.
Ma sens, prawda? Moją uwagę mocno przykuła myśl dotycząca pracy. Sami wiecie jak trudno jest mentalnie zostawić pracę i po prostu cieszyć się każdym oddechem (jeśli w ogóle oddychacie:)).
Idąc za głosem naszej intuicji dotarliśmy właśnie tutaj.
Pura vida! To niesamowite!!
Zycze Wam jeszcze wielu pieknych Rocznic w tak pieknych miejscach. I dzieki za te madrosci Pura Vida – daja do myslenia, szczegolnie ten o pracy…