Monteverde

25 luty, 2011

Nasza pierwsza prawdziwa przygoda zaczęła się w Parku Narodowym Monteverde. Monteverde znaczy po hiszpańsku „zielona góra” i jest domem dla 2,500 gatunków roślin, w tym 420 gatunków orchidei. Jest to tez raj dla obserwacji ptaków, których jest tu 400  gatunków. Cały kraj ma ich aż 800.
Park Monteverde został założony przez Kwakrów (protestancki odłam angielskiego purytanizmu) z USA, uciekających przed poborem do armii na wojnę koreańska w latach 1949-50, którzy znaleźli bezpieczne schronienie w kraju bez armii. Region ten nadal zachowuje klimat północnoamerykański. Został wybrany przez osadników ze względu na swój chłodny klimat wspomagający produkcję nabiału. Miasto rozwija się w kierunku eko-turystyki, jako bardziej trwałego źródła dochodu.

Ze względu na górzyste położenie (1440m n.p.m.) w Monteverde utrzymuje się stale duża wilgotność. Trudno się również tam dostać, krętą drogą żwirową wspinającą się przez 40 km głownie do góry, od głównej drogi, tzw. Panamericany. Pokonanie tego ostatniego odcinka zajmuje autobusowi PKS 2,5 godz i wymaga dużych umiejętności, szczególnie przy mijankach!

Na miejscu można wybierać sporód wielu atrakcji takich jak odwiedzenie lasu „w chmurach”, motylarni, serpentarium (ogród z wężami) czy ranarium (ogród z żabami). Jedną z głównych atrakcji Monteverde jest jednak tzw. Canopy Tour, czyli przejazd serią lin (tyrolek) wiszących w koronach,  lub ponad nimi, drzew. Duży i mały Wojtek zdecydowali się na skorzystanie z tej atrakcji w parku Selvatura. Cały tour składał się z przejazdu 13 linami łącznej długości prawie 4 km, z ostatnią liną długą na 1 km. Patrz mapa poniżej:



Wyobraźcie sobie wisząc samemu na stalowej linie (małe dzieci jeźdzą w ekskorcie przewodników) kilkadziesiąt metrów nad ziemią sunąc czasem ponad 50 km na godzinę! Poniżej kilka krótkich filmów z tego doświadczenia, jakie udało nam się zrobić.

1 km zip line ride_Wojtek
Wojtus_zip line ride
Wojtus zip line ride

Ponieważ zjeżdżanie na tego typu tyrolkach wymagało użycia obu rok (jedna, z tyłu na linie do hamowania, druga z przodu do trzymania liny nośnej) zrobienie zdjęcia czy filmu wymagało trochę akrobatyki.

Podczas gdy chłopaki jeździli na tyrolkach obie Anie podziwiały przyrodę z ziemi i wiszących mostów. Natura Monteverde zapiera dech. Tu i ówdzie mogliśmy zobaczyć dzikie zwierzęta jak małpy kapucynki, ostronosa, węże czy niezliczone ptaki. Dziewczynom szczególnie do gustu przypadły orchidee, które były rozmaitych rozmiarów, w tym tak małe jak ziarnko piasku.

Monteverde słynie również z plantacji kawy. W Kostaryce uprawia się jedną z najlepszych kaw na świecie. Jej ziarna nazywane są “grano de oro,” czyli „złote ziarno”. Mówiąc o kawie jest ona tutaj pyszna, nawet ta sprzedawana w plastikowych kubkach na ulicy. Czytaliśmy gdzieś, że nawet małe dzieci piją tu prawdziwą kawę wraz z mlekiem w butelce.

Ogólnie bardzo polecamy Park Monteverde. Nasz pobyt był również ubogacony nowymi znajomościami. Poznaliśmy parę artystów z północnego Chile, którzy wraz ze swoim niezwykle otwartym i sympatycznym synkiem, Incaru (lat 8), przebywali w tym samym pensjonacie, Santa Elena, co my. Wojtuś i Ania spędzili wiele godzin bawiąc się z ich pierwszym kolegą z Ameryki Południowej. 

Jednym słowem, w Monteverde doświadczyliśmy mnóstwo Pura Vida.

WAWA

Ten wpis został opublikowany w kategorii Costa Rica, Polish, Pura Vida i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Monteverde

  1. Monia pisze:

    ale jazda ;-)))

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s