Jak to się zaczęło?

5.04.2012

 

IMG_0800

 

Każdy z nas idzie własną drogą. Każdy urodził się pod inną gwiazdą. Każdy z nas ma coś w życiu do zrobienia. Dla mnie i dla Wojtka sabbatical zaczął się zupełnie inaczej. Czas na moją wersję. To odpowiedź na tekst Wojtka „Jak to się zaczęło” (zakładka na stronie).

Praca, kariera, rodzina, wieczna gonitwa, chęć stawania na wysokości zadania, wiele nieodebranych sms-ów (sygnałów) od życia i w końcu upadek – osobista katastrofa.

Zagłuszenie własnych potrzeb, permanentny stres i pośpiech zrobiły swoje. Straciłam trzecie dziecko… Przeżyłam szok…Dopiero cierpienie wyrwało mnie z amoku pracy. Zatrzymałam się, rozejrzałam. Nie mogłam zrozumieć. Wydawało mi się, że wszystko szło super.

Jak wielu z nas nie zauważa swoich potrzeb, zapomina o marzeniach, pędzi bez oddechu, nie odczuwa nawet głodu w ciągu dnia, ignoruje potrzeby fizjologiczne? Jak wiele dzieci zostawiamy samych sobie w nadziei, że dadzą sobie radę? Ile czasu w ciągu dnia poświęcamy ukochanej osobie?

Co nas tak wkręca? Kto założył nam klapy na oczy? Dlaczego nie potrafimy uchronić się przed bólem? Dlaczego to akurat CIERPIENIE staje się źródłem naszej siły i motorem osobistego rozwoju? Pracując z ludźmi, którzy robią coś ważnego dla siebie, widzę ten powtarzający się scenariusz.

Możemy sobie pogratulować. Jesteśmy bardzo zdyscyplinowanym społeczeństwem, odnieśliśmy historyczny sukces. Mamy ładne domy, wygodne samochody, coraz lepiej się ubieramy. Jednocześnie za wszystko płacimy wysoką cenę. Nie szanujemy siebie, nie szanujemy naszych dzieci, nie szanujemy życia. Odcinamy się od tego, co dla nas ważne. Zapominamy o marzeniach z dzieciństwa. Zatracamy się w pracy. Zostawiamy rodziny. Szukamy szczęścia na zewnątrz.

Rośnie w nas zagubienie i samotność. Coraz więcej zagubionych rodziców i coraz więcej zagubionych dzieci. Tworzymy pustkę, którą staramy się wypełnić pracą, papierosem, zakupami, pigułką, alkoholem, telewizją, czy serfowaniem w sieci.

Peter Drucker, guru w dziedzinie zarządzania, uważa, że historycy opisujący nasze czasy nie będą wskazywać na rozwój technologii, Internetu, jako najważniejszych wydarzeń tego okresu, lecz na niezwykłą zmianę stylu życia człowieka.

„Po raz pierwszy – i rozumiem to dosłownie – coraz większe rzesze ludzi mogą dokonywać wyborów. Po raz pierwszy ludzie muszą kierować własnym życiem. I jesteśmy do tego kompletnie nieprzygotowani”.

Moja historia pozwala mi odradzać się na nowo. Mój upadek otworzył mi oczy. Moja podróż zaczęła się dużo wcześniej niż nasz sabbatical i wciąż trwa.

W tym szczególnym czasie świąt wielkanocnych życzę Ci zatrzymania się, zajrzenia do wewnątrz Twojej duszy, posłuchania głosu Twojej intuicji i odwagi, by dalej iść za swoim sercem, by mieć odwagę żyć własnym życiem.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Przygotowanie, Pura Vida. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Jak to się zaczęło?

  1. Monia pisze:

    Święte słowa. Jestem z Ciebie dumna. To cierpienie dało Ci odwagę i siłę, żeby zmienić coś w życiu i Tobie się to udało. A do Tego inspirujesz Nas tą mądrością, skłaniasz do przemyśleń. Znalazłam tutaj Twoją myśl idealnie pasująca do mnie ….. Dziękuję.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s