20 Lutego, 2018. Dzień XVI

Trasa: Berecianos del Camino Real – Mansilla de las Mulas
Dystans: 27 km (Razem: 400 km)

Kolejną noc i dzień naszego pielgrzymowania przyszło nam spędzić dość spokojnie i przyjemnie. Na nocleg trafiliśmy wczoraj do miejsca polecanego przez jednego z pielgrzymów, Albergue Santa Clara. Mimo, że było to schronisko, warunki były bardzo dobre i przyjemna atmosfera. Widać było to już z daleka patrząc na właścicieli. No i byliśmy tylko my sami.

Gdy dziś rano przy śniadaniu Henry zapytał o autora radosnych i kolorowych obrazów w kuchnio-recepcji właścicielka Rosa odpowiedziała, że to jej mamy. Wtem w ogródku pojawiła się postać 80-cio paro letniej kobiety. Uśmiech, spokój. Tak chciałbym wyglądać na starość, pomyślałem.

Trzymając się jeszcze dzisiejszego poranka nauczyłem się, jak co dzień, nowej rzeczy. Zawsze myślałem, że pod żadnym pozorem nie można gotować jaj w mikrofali. Otóż jest na to sposób. Trzeba mieć tylko takie plastikowe naczynie, jak poniżej, i rozbić doń jajko. Potem wkładamy to na około 30-40 sekund do mikrofali i voila. Jajko gotowe. Chyba sobie coś takiego sprawie po powrocie. Polecam.

Dziś droga była podobna do wczorajszej. Było w miarę płasko, dość wietrznie i chłodno. Świetny klimat na wyciszenie i modlitwę. Dziś miałem konkretną prośbę intencji w trudnej sprawie zdrowotnej. No i znowu przypadły Tajemnice Bolesne. Jak to się wszystko składa. Miasto Mansilla de las Mulas, dokąd trafiliśmy na nocleg, ma sanktuarium z cudowną figurą Matki Bożej Łaskawej. Więc i tam zanosiłem prośby w wiadomej intencji.

Idąc przez wiele miasta zauważam ciekawą prawidłowość. W każdym miasteczku gniazda bocianie są na wieżach kościołów. Może warto przenieść też to do Polski.

Idąc cały czas po równinie mesety generalnie krajobraz się nie zmienia. Dziś jednak w sporej jeszcze odległości około 130 km przede mną na zachodzie zaczęły pojawiać się ośnieżone szczyty. Wygląda na to, że przyjdzie nam przynajmniej jeszcze raz zmierzyć się ze sporą wspinaczką w śniegu. Mam nadzieję, że do tego czasu moje nogi wydobrzeją.

Na Zachodzie widać zmiany. Film

Jutro planujemy krótki etap i nocleg w hotelu w centrum dużego miasta León. Będzie okazja zebrać siły na trudne etapy, które jeszcze są przed nami

Medytacja XV. Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.

Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.
Mt 7, 1-2

Są to mocne i dość klarowne słowa. Ale jak tu nie sądzić idąc przez życie? Czy tak się w ogóle da? A może chodzi tu o jakiś szczególny rodzaj sądzenia? Intuicja podpowiada mi to drugie. Wiedza biblijna przypomina poza tym, że w Biblii mamy całą Księgę Sędziów, a np. w Ewangelii Jana następujące zdanie:

Nie sądźcie z zewnętrznych pozorów, lecz wydajcie wyrok sprawiedliwy.

J 7, 24

W powyższym cytacie jest wskazówka. Sądzić można, byle nie płytko, byle nie zbyt szybko. Z dużą ostrożnością. Dalej u Mateusza jest mowa o hipokryzji, czyli widzeniu źbła u drugiego, zamiast belki u siebie. Jakie to trudne zacząć od siebie! Tym niemniej, to dość skuteczna broń przed ferowaniem błednych wyroków na innych.

Przypomina mi się też dobra praktyka z rozeznawania nauczana przez Św. Ignacego. Jeśli masz z czymś dylemat zadaj sobie szczere pytanie: czy to działanie zbliża mnie do, czy oddala od Boga? Mogę to spokojnie zastosować również jako filtr dla moich sądów.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Biblia, Duchowość, El Camino, Hiszpania, Meditation, Medytacja, pielgrzymka, Polish, Polska, sabbatical, Spain, Spirituality i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s