16.11.2011
Listopad to mój najmniej ulubiony miesiąc w Polsce. Chodzi oczywiście o przygnębiającą pogodę. Dla kontrastu listopad w Australii jest przepiękny. Jest tu teraz wiosna i wszystko pięknie kwitnie. Woda w Morzu Tasmańskim i Koralowym jest jeszcze dość chłodna.
Kąpiąc się trzeba być ostrożnym gdyż są tu dość silne prądy morskie. Poza tym w tutejszych wodach żyje nie tylko sporo rekinów ale też kilka innych stworzeń, które mogą się mocno człowiekowi dać we znaki jak np. “morskie osy”.
Mimo to plaże pełne są surferów oraz cieszących się tutaj dużym szacunkiem ratowników wodnych. Nie wiem ilu ludzi tonie co roku w Australii, ale pewnie jest to nie mała liczba. W takich okolicznościach zginął m.in. jeden z premierów Australii w 1967. Harold Holt szedł sobie pewnego dnia, niedaleko Melbourne, plażą. W pewnym momencie postanowił się trochę pokąpać i zaginął. Niesamowite! Z tego co mi wiadomo, jego ciała nigdy nie odnaleziono. Historia ta wydaje się bardzo dziwna, jak wiele rzeczy w Australii. Po Antarktydzie i Arktyce jest to najbardziej nieprzystępny do życia kontynent na świecie. Jest tu bardzo sucho, płasko a większość kraju to bezkresne pustynie. Na tzw. wybrzeżu bumerangowym, od Adelaide aż po Brisbane, dokąd właśnie dotarliśmy mieszka ponad 80% ludności krainy kangurów, mimo, że stanowi to około 5% powierzchni kraju. Osobliwości Australii dotyczą wielu dziedzin życia, o których będziemy pewnie jeszcze nie raz pisać.
Sama historia odkrycia Australii jest dość tajemnicza. Holenderski podróżnik, Abel Tasman, w połowie XVII w szukając mitycznej południowej krainy minął krainę kangurów od jej południa. Po drodze odkrył stosunkowo niewielką wyspę Tasmanię (nazwaną tak na jego cześć) oraz znajdującą się znacznie dalej na wschód Nową Zelandię. Przy okazji tej wyprawy odkrył też wyspy Fidżi. W drodze powrotnej znowu “otarł” się o Australię, mijając ją od strony północnej.
Trasa Abela Tasmana
Dopiero ponad 100 lat później dokonało się oficjalne odkrycie Australii. W kwietniu 1770 słynny odkrywca i żeglarz, James Cook, wpłynął wraz ze swoją załoga do zatoki, którą nazwano Botany Bay. Co ciekawe, dziś w Botany Bay znajduje się międzynarodowe lotnisko w Sydney oraz port. Można powiedzieć, że miliony osób przybywających do Australii właśnie tutaj mają okazję odkrywać ten zagadkowy kontynent w tym samym miejscu co James Cook..
Naszą podróż po Australii zaczęliśmy od jej samego “dna”, czyli Melbourne. Po Melbourne przyszła pora na Sydney. Trzeba przyznać, że oba miasta, jak na wielkie metropolie, mają sporo uroku. Ania stwierdziła nawet, że w obu mogłaby mieszkać, co mówi bardzo rzadko o innych miejscach. Nie ma wiele miejsc na świecie, gdzie do pracy wiele ludzi dojeżdża promem a popołudniu lub w przerwie na lunch można sobie pożeglować.
Objeżdżając samotnie Australię 6 lat temu postanowiłem, że kiedyś przywiozę tu całą rodzinę. Mimo, że jest to tak nieprzystępne do życia miejsce jest w nim jakiś magnetyzm. Może to wiecznie świecące słońce? Może wyluzowani ludzie?
A propos nieprzystępności tego kontynentu żyje tutaj dziesięć najbardziej jadowitych węży na świecie. To samo dotyczy pająków. Na co dzień Australijczycy nie bardzo się tym przejmują. Tak czy inaczej, trzeba mieć oczy szeroko otwarte i być ostrożnym. Nawet leniwie wylegujący się kangur w poczuciu zagrożenia może człowieka nieźle poranić swoimi ostrymi pazurami.
Przed nami jeszcze tysiące kilometrów podróży, w tym jazda przez słynny outback z Ayers Rock do Darwin dokąd planujemy dotrzeć w okolicach Nowego Roku.
Pozostańcie z nami.
Video:
Kangury na polu golfowym_video
Zajęcia wodne w Manly, Sydney_video
Wszystkiego najlepszego Anusiu,
dużo uśmiechu, smakołyków, bezpiecznych przygód i … wygodnych capingów.
Pozdrowienia dla całej Rodzinki,
Ania Pyrek
Aniu, bardzo dziękujemy za dobre słowo. przed nami Boże Narodzenie. pewnie spędzimy je pod namiotem w środkowej Australii, gdzie upał, duchota i bezludzie. to będzie przygoda!! póki co cieszymy się widokiem przystrojonych domów i choinek już w listopadzie! widać Australijczycy zaczynają bardzo wcześnie 🙂
pozdrawiamy Cię serdecznie i jesteśmy ciekawi jak tam plany wyruszenia w dal :))